Jaki hotel wybrać w Hurghadzie

Który hotel w Hurghadzie jest najlepszy? Specjalistka od wakacji doradza!

Hurghada to najstarszy egipski kurort. Jej historia sięga lat `80 i pełna jest wzlotów oraz bardzo bolesnych upadków. Pięknie położona na Riwierze Morza Czerwonego miejscowość prawdziwy turystyczny boom ma już dawno za sobą, jednak z racji przygotowania do goszczenia turystów wciąż jest najpopularniejszym miejscem wypoczynku w Egipcie.

Wybierając się do Egiptu każdy turysta staje przed dylematem, który hotel w Hurghadzie wybrać. Widziałam ich kilkanaście i pokuszę się o ich recenzję.

GOLDEN BEACH RESORT

Hotel znajduje się daleko od centrum, w sąsiedztwie zaledwie kilku hoteli- dalej nie ma nic. Wybierając ten hotel należy być zatem nastawionym na spędzanie w nim czasu lub wycieczki taksówką do centrum. Po architekturze obiektu widać, że ma już swoje lata (dokładnie 20), jednak jest on bardzo dobrze utrzymany i odnawiany (w marcu trwał remont części pokoi).

Hotelowa plaża nie należy do najpiękniejszych- zdecydowanie lepiej prezentuje się w trakcie przypływu (niż odpływu, który widać na zdjęciach). Leżaki na plaży i basenie są darmowe, niestety dość starawe i drewniane.

Część basenowo- rekreacyjna hotelu bardzo ciekawa, duża i zadbana. Główne baseny połączone ze sobą rzeczką, osobny basen ma podgrzewaną wodę poza sezonem letnim.

Pokoje bardzo ładne, przestronne, dobrze utrzymane i czyste.

Jedzenie- niestety średnia egipska. Dużo, gęsto, niekoniecznie smacznie. Główna restauracja poza sezonem była przepełniona, strach pomyśleć jak wygląda w lipcu, gdy hotel jest pełen gości.

Okolice hotelu- tu nie ma właściwie nic, z jednej strony niedokończona budowa, z drugiej plac, nieco dalej kolejny hotel.

Podgląd aktualnych cen

 

PALM BEACH RESORT

Kolejny ze starszych egipskich hoteli- 21 lat na rynku turystycznym odcisnęło piętno na lubianym przez klientów Palm Beach. Koncepcja hotelu opiera się na wynajmowaniu od prywatnych właścicieli dużych pokoi przez większą część roku. Oczywiście, wszystkie pokoje wyglądają tak samo, jednak od razu rzuca się w oczy w pełni umeblowana kuchnia będąca częścią wielu pokoi. Właściciele tych wakacyjnych mieszkanek, będąc w nich, nie korzystają z opcji All Inclusive- bransoletki mają dopiero hotelowi goście przyjeżdżający tu jako klienci organizatorów turystycznych.

Z Palm Beach Resort do centrum jest bliżej niż z Golden Beach, jednak nadal jest to spory kawał, zdecydowanie nie do ugryzienia w formie spaceru.

Nie będę ukrywać, że hotel mnie nie urzekł, choć doceniam ładne zagospodarowanie przestrzeni i bardzo przyjazną atmosferę (uwierzcie, że po wejściu do hotelu od razu czuć, że są tu zadowoleni lub niezadowoleni goście oraz obsługa).

Hotelowa plaża również nie należy do najpiękniejszych- jest zdecydowanie lepiej niż w Golden Beach, jednak jak na możliwości Hurghady to trochę za mało.

 

ARABIA AZUR RESORT

Jedno z moich odkryć. Dwa hotele znajdujące się obok siebie- Arabia i Arabella Azur (o nim poniżej), zaprojektowane w formie wakacyjnej wioski nad urokliwą, sztucznie stworzoną laguną. Obiekty tworzą sporych rozmiarów kompleks, ale wielkość nie jest w ogóle odczuwalna, spacer po nich nie przypomina walki o przetrwanie, tylko przyjemną przechadzkę, zwłaszcza, że Azury są naprawdę dobrze przemyślane. Hotele znajdują się blisko centrum, dając możliwość stałego dostępu do organizmu miejskiego.

Arabia Azur to hotel bardzo przyjemny, nie jest to ani szałowy resort w typie luksusowym, ani obiekt do którego można mieć zastrzeżenia. Bardzo przyzwoity, dobry, poprawny. Zadbany i czysty.

Świetnym rozwiązaniem jest sztuczna laguna, której kolor wody stanowi wizytówkę obiektów.

Podgląd aktualnych cen

 

ARABELLA AZUR RESORT

Śliczna siostrzyczka Arabii. Arabella to prawdziwa królewna, perełka. Oczywiście w pewnym pułapie cenowym i dla klientów, których definicja dobrego wypoczynku ogranicza się do pięciu gwiazdek w średnim pułapie cenowym.

Urzekła mnie architektura części wspólnych- lobby, restauracja, alejki, zagospodarowanie przy basenach. Wszystko w arabskim stylu, kopuły, prześwietlenia, małe okienka, tajemnicze zaułki, zdobienia i biel ścian (uwaga! ściany są białe, a nie przeżółcone, co oznacza, że obsługa bardzo dba o porządek, bo w tym klimacie i zapyleniu powietrza łatwo o zabrudzenia). Ciężko uwierzyć, że Arabia i Arabella liczą sobie 21 lat! Razem z koleżanką stwierdziłyśmy, że Arabella wygląda na obiekt zbudowany na modłę współczesnych czasów, gdy miejsca konkurują ze sobą popularnością na Instagramie. Tak, Arabella jest bardzo instagramowym miejscem- jeśli szukacie pięknych hotelowych plenerów to jest to idealna lokalizacja.

Niestety, na tym ideale pojawia się rysa- pokoje. Ogólna ich koncepcja bardzo mi się podoba- urządzone w orientalnym stylu, z kanapami, balkonem lub tarasem na których można usiąść, ale… są stare. Po prostu. Czyste, ale stare. Meble wymagałyby wymiany, o szybką renowację wołają zwłaszcza łazienki.

 

BELLA VISTA HOTEL & RESORT

Mój hit tego wyjazdu. Przyznaję się bez bicia, że absolutnie nigdy nie zwróciłam na ten hotel uwagi, podczas wyjazdu służbowego traktowałam go jako zapchajdziurę, którą trzeba oblecieć w oczekiwaniu na prawdziwe tuzy tej misji. A tu proszę! Niespodzianka! Bella Vista to rewelacyjny czterogwiazdkowy obiekt w ścisłym centrum.

To, co mnie porwało to brak nachalności- jest prosto i czysto, nikomu nie wpadło do głowy nautykać tu jakiejś tandety i udawać, że to luksus. Hotel jest świetnie utrzymany- czysty i bardzo przyjemny. Jak na warunki egipskie, liczba pokoi jest skromna- 270.

Obiekt zajmuje małą powierzchnią, pomiędzy dwoma skrzydłami znajduje się bardzo zadbany ogród z drzewkami owocowymi, nieco dalej basen, restauracja oraz plaża. Wszystko pięknie ze sobą gra- architektonicznie i logistycznie. Przestrzeń jest ładnie zaaranżowana przez co panuje tu spokój.

Bardzo ładna jest restauracja położona na brzegu hotelowej zatoki, niewątpliwym walorem hotelu jest plaża- morze w tej okolicy ma prawdziwie turkusowy kolor.

Dobre wrażenie zrobiły na mnie pokoje- jasne, czyste, skromnie urządzone, ale widać, że pieczołowicie sprzątane.

Jedzenie- bufet niezbyt rozbudowany, ale wszystko dobre i świeże. Absolutna rewelacja.

Podgląd aktualnych cen

SINDBAD CLUB

Sindbad to jeden z hoteli, które przetrwają wszystko. Pamiętam, gdy w 2002 roku, jako nastolatka (z tych nastolatków młodszych) byłam z mamą w Hurghadzie i wykupiłyśmy rejs łodzią podwodną to właśnie z mariny koło tego hotelu zaczynała się niezwykła przygoda. Byłam wtedy oczarowana tym obiektem- nasze wakacje spędzaliśmy w bardzo kiepskim hotelu w ścisłym centrum, a tu były zjeżdżalnie, porcik, tandetny pomnik plastikowego rekina, muzeum rafy koralowej i cała masa atrakcji. I co? Od tego czasu nic się nie zmieniło. Właściciele hotelu powinni prowadzić prelekcje jak utrzymać obiekt na tym samym poziomie od prawie 20 lat! Sindbad to kawał porządnego hotelu w którym każdy znajdzie coś dla siebie- są wspomniane już zjeżdżalnie, są baseny animacyjne i nieanimacyjne, są restauracje i restauracyjki (klimatyczne, jak ta w namiocie krytym palmową strzechą), na koniec jest też ładna, rozległa plaża z mariną.

Co ciekawe, nadal z portu odpływa łódź podwodna, podobno jedyna w okolicy, nadal funkcjonuje muzeum rafy (trochę straszą wypchane zwierzęta, ale taka to już świadomość ekologiczna w tej części świata) i nadal jest świetnie.

Pokoje ładne, odnowione, przestronne, czyste. Bardzo dobre jedzenie, doprawione, smaczne, sposób podania zachęcający. (UWAGA! Część pokoi standardowych nie jest wyremontowana!)

Sporo miejsca dla gości- kilka basenów, restauracji, rozległe lobby z cichymi zakątkami, plac zabaw. Widać, że architekci hotelu mieli pojęcie o swojej pracy- nikt nie wchodzi tu na siebie, nie ma ścisku i tłumu.

Dojście do plaży przyjemne, zajmuje zaledwie kilka minut spacerem. Wokół hotelu znajduje się szeroka arteria z licznymi sklepami.

Podgląd aktualnych cen

STEIGENBERGER AL DAU

Są hotele i HOTELE. Steigenberger Al Dau zalicza się do drugiej grupy. Luksusowy, piękny, przestrzenny, nowoczesny, nienachalny, nieprzesadzony. Bardzo stylowy obiekt znajdujący się na dużej, dobrze zagospodarowanej przestrzeni- widać to na zdjęciach z góry- pokaźnych rozmiarów część basenowo- rekreacyjna pozwala na wypoczynek bez ścisku.

Pokoje urządzone w wysokim standardzie, czyste, schludne. Zadowolą bardziej wymagające osoby.

W hotelach wysokiej klasy widać dbałość o szczegóły- dwie rzeczy na które zwróciłam uwagę to dozowniki płynu antybakteryjnego umieszczone przy wejściu do restauracji oraz profil hotelowych sklepów- nie ma tu miejsca na tandetę, jest za to sklepik z naturalnymi kosmetykami pochodzącymi z Egiptu oraz krajów Zatoki Perskiej (sporo produktów Vatika). Niby detale, ale dają do myślenia.

Hotel raczej dla osób dorosłych w kierunku dojrzałych.

Podgląd aktualnych cen

ALI BABA PALACE

Hotel, który mnie jako nastolatkę młodszą, rozpalał do czerwoności zdjęciami w katalogu. Aquapark, lodowisko, animacje, atrakcje. I nic się w tej materii nie zmieniło, oprócz tego, że już mnie nie rozpala. 🙂

Obiekt szczyci się największym lobby w Hurghadzie. Faktycznie, jest wielkie. Ale sam hotel jest sporych rozmiarów, więc taka wielkość lobby to nie kwestia wpisu do Księgi Rekordów Guinessa tylko pragmatyzm właścicieli chcących uniknąć kłębiących się tłumów w trakcie check-inów i check-outów większych grup.

Hotel przechodzi metamorfozę- partiami jest remontowany. Niedawno skończyły się prace w dwóch restauracjach i wszystko byłoby świetnie, gdyby po odnowie były mniej tandetne. Ktoś ewidentnie w hotelu chce mieć wszystko- są wstęgi w lobby, i ściany ozdobione balkonami niczym we włoskim miasteczku, w restauracjach jest złoto, i portrety kobiet, i krzykliwe ściany, i kolorowe płytki, i roślinki żywe, i sztuczne. Estetycznie to nie moja bajka, ale może to kwestia dosłownej interpretacji bajki o Ali Babie i skarbcu w którym były wszystkie dobra tego świata.

Nie jest to hotel dla osób lubiących ciszę i spokój, bo ciężko tam znaleźć cichy i spokojny zakątek. Jest głośno, z wszędobylskimi animacjami. Na plus na pewno zaliczę wielkość części basenowo- rekreacyjnej przy której spokojnie znajdą swoje miejsce wszyscy hotelowi goście. Ogromnym atutem hotelu są pięknie odremontowane pokoje- aż szkoda, że właściciele nie poszli za ciosem i całego hotelu nie zaczęli odnawiać w takim schludnym, nowoczesnym stylu.

Bardzo podoba mi się hotelowa zieleń- widać ogrom pracy włożonej w to, by na egipskim słońcu trawa i kwiaty nie wyglądały jak zasuszone kępki siana.

Ali Baba to rodzinny resort z prawdziwego zdarzenia- z boku hotelu znajduje się spory aquapark. I tutaj przejawia się bardzo dobra znajomość tematu przez projektantów obiektu- nie wsadzili zjeżdżalni tuż obok części rekreacyjnej, tylko odseparowali je od hotelu. Dzięki temu na terenie obiektu nie panuje chaos.

Szczególnie dla rodzin z dziećmi, ważnym miejscem w hotelu jest klinika ze stale urzędującą pomocą medyczną.

No i creme de la creme, czyli lodowisko. Koszty skorzystania i wypożyczenia sprzętu nie są duże, więc goście hotelowi, którzy zatęsknią za chłodem mogą oddać się lodowym przyjemnościom. Prawie jak w Dubaju.

Podgląd aktualnych cen

DESERT ROSE PALACE

Kolejny hotel ze starej gwardii egipskich resortów. Widać kawał włożonej w niego pracy i ogrom środków finansowych. Dla mnie jest to absolutny pewniak w Hurghadzie. Hotel znajduje się na ogromnej, wręcz przytłaczającej przestrzeni. Z recepcji na plażę idzie się dobrych kilkanaście minut, ale hotelarz zapewnia po drodze atrakcje- pięknie zacienione alejki, rewelacyjnie utrzymaną zieleń (ogrom kwiatów i kolorowych krzewów), a dla zmęczonych- ławki.

Nie lubię dużych hoteli, ale akceptuję te, które są mądrze zaprojektowane. Desert Rose właśnie do nich należy. Hotel ma bardzo intuicyjnie zagospodarowaną przestrzeń, pasmo sporej wielkości basenów ciągnie się wzdłuż obiektu, po dwóch stronach znajdują się hotelowe budynki. Zwieńczeniem jest sztucznie usypana hotelowa laguna z barem przy ujściu do morza. Nie przepadam za tego rodzaju ingerencją w krajobraz, ale naście lat temu w Hurghadzie wygrywało biznesowe podejście do budowy hoteli. Tam, gdzie rafa nie pozwalała na kąpiele, robiono wszystko by takową gościom umożliwić. Rafy niemal doszczętnie zniszczono, podobnie jest tutaj- poza laguną znajduje się niezbyt urodziwe „rafiątko”.

Co ważne, hotelowa plaża jest bardzo długa, co zapewnia gościom komfort wypoczynku. Ktoś wpadł także na pomysł by razem z hotelowymi ręcznikami wydawać żółte flagi do powieszenia przy parasolu- informują one, że wypoczywający nie życzą sobie ofert żadnych naganiaczy sprzedających wycieczki, masaże i pamiątki.

Wyjątkowo urodziwe są hotelowe bary i restauracje- tzw. ogród zimowy, knajpa meksykańska i główna restauracja są na poziomie bardzo dobrych pięciogwiazdkowych hoteli. Obiekt dysponuje także stanowiskiem do crossfitu oraz dobrze wyposażonym centrum SPA.

Desert Rose to kawał porządnego hotelu z wyjątkowo dobrą kuchnią.

Podgląd aktualnych cen

JASMINE PALACE

Jasmin Palace to jeden z hoteli, w których nie ma się absolutnie do czego przyczepić. Niestety, nie ma też fajerwerków. Dobry i przyjemny. Już samo lobby jest bardzo przestrzenne i miłe dla oka, podobnie prezentuje się cały hotel. Bardzo lubię takie rozstrzelone na większym terenie obiekty, gdzie nikt na siebie nie wchodzi.

Obiekt jest czysty i schludny, pokoje przyjemnie urządzone, ale… prysznic z zasłonką powinien absolutnie deklasować ten hotel jako pięciogwiazdkowy. Dla mnie jest to bardzo ważny detal- zasłonka to przeżytek, przypomina mi lata `90 i kwatery nad Bałtykiem. Widać, że łazienki przeszły całkiem niedawno remont- nie mieści mi się w głowie, jak to możliwe, że nikt nie pomyślał o wymianie pryszniców i wstawieniu szklanych ścianek!

Jest to ładny hotel, dobrze zbudowany- trochę przypomina mi dobrze przygotowanego do wszystkich sprawdzianów ucznia. Skończy szkołę ze świadectwem z czerwonym paskiem, a po miesiącu żaden z nauczycieli nie będzie o nim pamiętać. Możecie być pewni, że wakacje tutaj będą udane, ale czy rewelacyjne?

Podgląd aktualnych cen

JAZ BLUEMARINE / JAZ AQUAMARINE

Sławne egipskie Jazy. Klasa sama w sobie. Hotele, na które czekałam. Do Aquamariny niemal co roku jeździ jedna z moich koleżanek, która lubi wypoczywać w super warunkach. Moje wyobrażenia o tym hotelu sięgały księżyca, cały dzień czekałam na to, kiedy w końcu zatrzymamy się przed sławnym Jazem i spędzimy w nim nocleg. I co? No nic.

Przede wszystkim kompleks dwóch hoteli jest ogromny. Naprawdę wielki. Nie mogę obiektowi odmówić urody, dbałości o detale, ładnego designu, czystości, w recepcji unosi się nawet piękny zapach ekskluzywnych perfum, ale… ten konglomerat jest zbyt duży. Zakwaterowana w pokoju w pobliżu recepcji zdążyłam się dwa razy zgubić w drodze do lobby. Wszystkie budynki są takie same, schodów, zakrętów i zaułków jest masa. Jaz mnie przytłoczył.

Bluemarine i Aquamarine to hotele bardzo dobre i w swojej kategorii poprawne. Niezidentyfikowanego „czegoś” ciągle mi w nich brakuje, bo są zbudowane tak, by zaspokoić potrzeby wszystkich gości, a z doświadczenia w branży wiem, że jak coś jest dla wszystkich to tak właściwie nie jest dla nikogo. W Jazie są bardzo ciekawe baseny z wodnymi leżakami- idealne dla dorosłych chcących się zrelaksować, ale zaraz obok jest aquapark z rozkrzyczanymi dziećmi. Hotel jest bardzo elegancki i sprawia wrażenie klasy LUX, ale zaraz obok są place zabaw i miejsca animacji (nie żeby te dwa miejsca nie mogły współistnieć, to raczej kwestia profilu wypoczynku klientów). Jest tu trochę tak, jakby właściciele hotelu chcieli wszystko co najlepsze upchnąć w jednym miejscu. Dla mnie lepszym rozwiązaniem byłoby rozdzielenie dwóch hoteli i stworzenie w Bluemarinie idealnej przestrzeni dla rodzin, a w Aquamarinie części dla dorosłych. Aktualnie te przestrzenie miksują się, tworząc wrażenie chaosu. Gdybym sama miała się tam wybrać, czułabym dysonans- jako podróżująca w parze pewnie nie potrafiłabym się zrelaksować wśród stada maluchów, jako rodzic- czułabym się nieswojo myśląc, że moje dziecko komuś przeszkadza.

Wyjątkowo nieurodziwa jest plaża, która w trakcie odpływu przypomina terasy zalewowe. Dużo błota i szczątki rafy.

Pokoje są tu klasą same w sobie- nowoczesne, stylowe, czyściutkie, z pięknymi łazienkami.

Jedzenie bardzo dobre, chociaż po bufetach spodziewałam się nieco więcej.

Jazy są dobre, ale trochę przezroczyste, bez fajerwerków. Niby wszystko jest, ale dziesiątki części układanki nie łączą się w całość.

Podgląd aktualnych cen do Jaz Bluemarine

 

STELLA DI MARE BEACH & GARDEN RESORT

Piąteczka, która jest dla mnie mocną czwóreczką. 😉 W kategorii 5* jest to hotel plasujący się w dolnej części tabeli, w kategorii 4* byłby na szczycie. Przede wszystkim jest to ogromny obiekt, po którym można jeździć meleksami (na jego terenie są przystanki). Znajdziemy tu absolutnie wszystko- baseny, baseniki, basen ze sztuczną falą, amfiteatr, masę barów, restauracji, jest nawet centrum handlowe.

Ten hotel spodobał mi się ze względu na spójność koncepcji- duży, rodzinny obiekt, bez aspiracji w kierunku luksusu (i bardzo dobrze!). Jest tu absolutnie wszystko, co do udanego wypoczynku jest potrzebne. Zainwestowałabym nieco więcej pieniędzy i energii w hotelową zieleń, ale poza tym- wszystko jest poprawne.

Pokoje ładne, przestrzenne i tutaj mam uwagę (wyda Wam się irracjonalna)- zbyt dokładnie sprzątane. Osoba sprzątająca tak się rozpędziła przy sprzątaniu, że wyrzuciła mi tabletki pozostawione na stoliku, poprzestawiała nam rzeczy w pokoju- tak nie wolno robić. To nie jest czepialstwo, to podstawy pracy w hotelu.

Bardzo dobrze oceniam jedzenie- dobrze doprawione, estetycznie podane, bufet rozbudowany.

Super prezentuje się „centrum handlowe”- sporo różnorodnych sklepów, dzięki czemu wypoczywając w Stelli unikniemy poczucia odseparowania od cywilizacji.

Podgląd cen w Stella di Mare Beach

Podgląd cen w Stella di Mare Gardens

JAZ MAKADI AQUAVIVA

Kolejny bezbarwny Jaz. Hotel spokojnie mógłby być świetnym rozwiązaniem wyłącznie dla osób dorosłych albo… dla rodzin z dziećmi. Tymczasem ktoś wpadł na pomysł, żeby to połączyć. We mnie niezmiennie wywołuje to lekki szok, bo oto mamy bardzo nowoczesny, piękny, utrzymany w minimalistycznym stylu hotel, w którym jest chmara dzieci. Sama mam dziecko, nie mam nic przeciwko rodzinnemu wypoczynkowi, ale uważam, że do pewnego typu obiektów nie pasuje ten rodzinny profil. Mamy tu cudowne, spektakularne lobby, rewelacyjny basen na dachu, ślicznie zagospodarowany teren w stylu nowoczesnego orientu i… aquapark! Tadam! Jest też brodzik, sala oraz plac zabaw. To taki luksusowy hotel z pokojami z prywatnym basenem, który próbuje się ratować rodzinami z dziećmi. Nie wyobrażam sobie jak to gra, bo spędzając urlop w takim pokoju nie chciałabym mieć obok krzyczącego małolata, a jako matka spędziłabym urlop na uciszaniu dziecka. Nie mam pojęcia skąd to przywiązanie właścicieli do tak szerokiego spektrum przyjmowanych gości, zwłaszcza, że w nowoczesnej turystyce im węższy target tym lepiej.

Do plaży jest stąd kawał- kursuje hotelowy bus lub można uciąć sobie spacerek (jednak jest to raczej półgodzinny marsz niż kilkuminutowa przechadzka).

Podgląd aktualnych cen

SERENITY MAKADI

Kolejny obiekt w Makadi, który branży turystycznej znany jest od lat. Serenity Makadi to taki samograj- bezreklamacyjny, każdemu się podoba. Uważam, że hotel ma trochę niedociągnięć- to jeden z tych hoteli, które nazywamy „egipskimi pięcioma gwiazdkami”.  Ogólne wrażenie jest jednak bardzo dobre, a na korzyść obiektu przemawia fakt, że Polaków lubi się tutaj i szanuje. Guest relation jest Polką, a osoby z obsługi znają podstawowe zwroty po polsku. Bardzo lubię, gdy lubią nas. 🙂

Widać, że hotel ma już kilka lat (dokładnie 12) i w pokojach przydałaby się lekka renowacja nadająca nieco nowocześniejszy rys, ale i tak jest bardzo dobrze.

Wielkość hotelu jest adekwatna do jego potrzeb, rozłożony kaskadowo na lekkim wzniesieniu oferuje gościom możliwość spokojnego spędzenia czasu bez porannej walki o leżaki.

Hotel znajduje się (jak wszystko w Makadi) nieco po środku niczego, przygotujcie się zatem na ewentualne dojazdy do centrum.

Podgląd aktualnych cen

Podziel się swoją opinią